



Gdy kupujemy sprzęt audio od handlarza w internecie – czyli wyjaśnienie popularnych pojęć z ogłoszeń aukcyjnych.
- Nie grzebane ? próbowaliśmy ze szwagrem wszystkim: łomem, gumówką i spawarką, ale naprawa się nie powiodła. Potem szwagier przeleciał to karczerem z wierzchu i w środku, żeby wyglądało jak nówka sztuka.
- Nie sprawdzane ? łagodniejsza forma powyższego. Nie wołałem szwagra tylko sam przytrzymałem ucięty kabel urządzenia butem i zwarłem do niego druty na krótko, żeby korków nie wywaliło. Korków nie wywaliło, ale żadna żaróweczka w sprzęcie się nie zaświeciła.
- Sprzęt chodzi ? któryś z powyżej opisanych zabiegów się udał i: zaświeciła się żaróweczka, w głośnikach zaczęło coś buczeć, albo silnik urządzenia zaczął chodzić jak kosiarka.
- Igła ? do środka wpadła igła i coś się sfajczyło, ale obudowa nie kopie.
- Profesjonalnie zapakowane do transportu ? wraz z rozbitym sprzętem otrzymasz zmięty w kulki rocznik gazetek promocyjnych.
- Nie do pobicia ? czegoś takiego w życiu nie widziałeś, a nawet nie domyślałeś się, że może istnieć
Oczywiście zdarzają się fajni, rzetelni handlarze, ale jest ich niewielu.
