Sonab – nowa inwazja starych Wikingów

Facebookpinteresttumblrmail

Nazwa Sonab mówi bardzo niewiele wielbicielom sprzętu vintage. Mówi niewiele nawet fachowcom. Zwłaszcza w odniesieniu do wzmacnaczy, bo niektórzy przypomną sobie jedynie o głośnikach wszechkierunkowych tej firmy. O Sonabie zapomniano już w ubiegłym wieku. Dlaczego? Bo był zbyt drogi, zbyt elitarny, bo pojawił się za wcześnie i to wtedy, gdy wszystkie oczy były zwrócone gdzie indziej. Na Stany Zjednoczone, na Anglię, na Japonię. A on pojawił się ze Szwecji.

A szkoda, bo seria wzmacniaczy i amplitunerów Sonaba zaprojektowana w 1969 r. Przez Clasa-Görana Wanninga (szefa biura projektów firmy Sonab) była jedną z pierwszych serii najwyższej klasy sprzętu high-end w Europie. W pełnym tego słowa znaczeniu. Pomyślano o dobrym projekcie technicznym, o unikalnym wzornictwie i o możliwości zagwarantowania bezawaryjnej pracy na długie lata.

Cena detaliczna urządzeń z tej serii była wysoka, na przykład dla amplitunera R4000 wyniosła w 1970 r. 229 GBP, co odpowiadałoby około 9 000 GBP w “dzisiejszym” pieniądzu (przeciętne tygodniowe wynagrodzenie równało się wtedy 14 GBP / średnie tygodniowe wynagrodzenie obecnie to 550 GBP).

 

fot. Szef sprzedaży Lars-Olof Pehrson omawia ewolucję produkcji R4000 z projektantem Clasem-Goranem Wanningiem (ok. 1973)

 

Sonab z pewnością był kawałkiem najnowocześniejszego sprzętu w tamtym czasie, zaprojektowanym w tym samym roku co samolot Concorde, Mini Cooper, Jaguar e-type 🙂

R4000 zdobył nagrodę szwedzkiego designu w 1974 roku i nic dziwnego, bo był naprawdę dziełem sztuki.

 

 

Wykonanie produktów z tej serii budzi szczególny podziw i respekt. Są piękne, ponadczasowe, a do tego nieomal niezniszczalne. Wykonano je z bardzo szlachetnych materiałów, z dużą pieczołowitością i polotem. Część elektroniczna konstrukcji również została przemyślana z pietyzmem. Pojawia się w nich przełacznik charakterystyki na linearną, czyli coś w rodzaju odwrotności filtra typu kontur. Gdy inni szli w stronę wyraźnego profilowania dźwięku, Sonab postanowił zaproponować dźwięk jak najbardziej zbliżony do naturalnego.

Wszystkie wymienione wyżej powody sprawiają, że Sonab przeżywa obecnie swą drugą młodość, powracając na serwisy aukcyjne za coraz wyższe ceny (wciąż jednak bardzo niskie w stosunku do proponowanej klasy). To najlepsza pora, by z tego skorzystać. Sonabów na rynku jest mało, a ich cena bez wątpienia wzrośnie. Nie wspominając już o radości posiadania takiego cacka 🙂

Facebook

Dodaj komentarz